Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
w
Krakowie i z grupą kolegów przedostał się przez
zieloną granicę" na Węgry! Wkrótce w pensjonacie "Krakowitz"
nastąpiło wzruszające spotkanie. Serdeczni przyjaciele,
od których los ostatnio się odwrócił, padli sobie w objęcia,
ucałowali się, słowa nie mogąc wydusić z zaciśniętych krtani.
Później Marusarz godzinami opowiadał im o swoich
tragicznych przeżyciach.
Kuli, Motyki i Wrześniaka nie wysyłano chwilowo na
kurierskie szlaki. Otrzymali do dyspozycji pewną sumę pieniędzy
oraz bloczki żywnościowe i mieli czekać na dalsze rozkazy.
Pierwsze tygodnie bezczynności okazały się w skutkach
dobroczynne, ale później zaczęli się nudzić, lenistwo męczyło ich.
Wreszcie po naradzie poszli w końcu sierpnia na ulicę Donati
w<br>Krakowie i z grupą kolegów przedostał się przez<br>zieloną granicę" na Węgry! Wkrótce w pensjonacie "Krakowitz"<br>nastąpiło wzruszające spotkanie. Serdeczni przyjaciele,<br>od których los ostatnio się odwrócił, padli sobie w objęcia,<br>ucałowali się, słowa nie mogąc wydusić z zaciśniętych krtani.<br> Później Marusarz godzinami opowiadał im o swoich<br>tragicznych przeżyciach.<br> Kuli, Motyki i Wrześniaka nie wysyłano chwilowo na<br>kurierskie szlaki. Otrzymali do dyspozycji pewną sumę pieniędzy<br>oraz bloczki żywnościowe i mieli czekać na dalsze rozkazy.<br>Pierwsze tygodnie bezczynności okazały się w skutkach<br>dobroczynne, ale później zaczęli się nudzić, lenistwo męczyło ich.<br>Wreszcie po naradzie poszli w końcu sierpnia na ulicę Donati
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego