to tak samo nie wie, co znaczy śmierć, jak my nie wiemy, co to jest życie, choć jeszcze żyjemy. W stanie zakokainowania wydaje mi się, że powiedziałem coś bardzo głębokiego. Prawdopodobnie jest to bzdura. Chodźmy stąd.<br> Zapędza towarzystwo do sali<br> GŁOS<br>Brawo, Leon! Pierwszy raz uznaję w tobie mego syna.<br> <br> Kurtyna<br> <br> Koniec aktu drugiego<br><page nr=228><br><br>AKT TRZECI, EPILOGOWATY<br> Pokój obity na czarno; nie ma ani drzwi, ani okien. Ścianę wprost widowni stanowi czarna kotara, rozsuwająca się na dwie strony. Na środku sceny (podłoga pokryta czarnym dywanem) czarny sześcioboczny postument, na którym leży umarła Matka, nogami ku widowni, z głową wzniesioną dość znacznie