Wiosenne chłody spowodowały, że nie zadziałały środki chwastobójcze. No i teraz, kiedy chłody minęły, a w południe temperatura przekracza 30 st. C, plantatorzy musieli wyjść na pola, aby oczyścić je z chwastów. - Tutaj żadna maszyna nie pomoże, więc jedynym sposobem, żeby oczyścić pola, jest ręczne usunięcie tych paskudztw - twierdzi Halina Lachman. - To strasznie ciężka robota. <br>Kobiety, które spotkaliśmy na polach cykorii pod Templewem, są spółdzielczyniami z Piesek. - To nasze plantacje, więc żeby przetrwać, musimy zasuwać całymi godzinami z haczkami w ręku - twierdzą. - Jak któraś nie wytrzymuje, to bierze środki przeciwbólowe. <br>Jak jednak podkreślają spółdzielcy, na zbolały kręgosłup nie ma nic lepszego