określające warunki techniczne, których niespełnienie będzie oznaczało, że samochód uznany zostanie za odpad. Prace toczą się powoli, bo jak tłumaczą urzędnicy, sprawa jest delikatna. Przepisy nie mogą dotyczyć wyłącznie pojazdów sprowadzonych z zagranicy, żeby nie było dyskryminacji, a ustalenie zbyt rygorystycznych warunków może wykluczyć z ruchu wiele starych Polonezów, maluchów, Ład, czyli większość pojazdów, którymi dziś jeżdżą Polacy. Trzeba pamiętać, że ponad połowa samochodów na naszych drogach ma więcej niż dziesięć lat i jak łatwo zgadnąć, nie jest w najlepszym stanie technicznym.<br><br>Również posłowie wolą nie ryzykować. W końcu milionami wysłużonych aut jeździ ich elektorat, więc przed wyborami lepiej nie dotykać