męża, dochowanie się gromadki grzecznych dzieci, najlepiej własny dom z ogrodem. Potem dorosłyśmy i stwierdziłyśmy, że wartości te tracą autentyczność w obliczu zatrważającej liczby rozwodów. Niestety, nie zaproponowano nam żadnej sensownej alternatywy.<br>Jesteśmy wolne. Możemy rzucić pracę, przenieść się do Afryki, zrezygnować z urodzenia dziecka i odbić Sama Sheparda Jessice Lange. Gorzej z nauczeniem się tolerancji dla czyichś wad, opanowaniem sztuki kompromisu, po prostu z dorośnięciem. Może czujemy się zapędzone w ślepy zaułek, bo opcji do wyboru jest stanowczo za dużo?<br>To smutne, ale <orig>obrączkofobia</> to również rodzaj taktyki "na przeczekanie" wobec życia. Jeśli na nic nie potrafisz się zdecydować, to