Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
i - o dziwo! - usiadł sobie spokojnie w najdalszym i najbardziej ocienionym kącie. To nie mogło zadowolić naszych Sherlocków Holmesów. Było zbyt codzienne i zwyczajne. Mandżaro skrzywił się.
- Te! - syknął na Paragona. - On mi coś za bardzo udaje. -1ewno odgrywa zwykłego wczasowicza -rzekł rozczarowany inspektor. - To ich system.
- Może się maskuje.
- Legalnie, że się maskuje. Szkli nam oczy... - A czy on wie, że my...
- Pewno się domyśla.
- Eee, nie. Trzeba go zaskoczyć. - Jak?
Paragon przesunął kolarkę z czoła na sam czubek głowy. Był znak, że intensywnie myśli. Twarz jego spoważniała. B zbiegły się nad przymrużonymi oczami.
- Jak ciocię kocham - westchnął. - Teraz nie
i - o dziwo! - usiadł sobie spokojnie w najdalszym i najbardziej ocienionym kącie. To nie mogło zadowolić naszych Sherlocków Holmesów. Było zbyt codzienne i zwyczajne. Mandżaro skrzywił się.<br> - Te! - syknął na Paragona. - On mi coś za bardzo udaje. -1ewno odgrywa zwykłego wczasowicza -rzekł rozczarowany inspektor. - To ich system.<br> - Może się maskuje.<br> - Legalnie, że się maskuje. Szkli nam oczy... - A czy on wie, że my...&lt;page nr= 203&gt;<br> - Pewno się domyśla.<br> - Eee, nie. Trzeba go zaskoczyć. - Jak?<br>Paragon przesunął kolarkę z czoła na sam czubek głowy. Był znak, że intensywnie myśli. Twarz jego spoważniała. B zbiegły się nad przymrużonymi oczami.<br> - Jak ciocię kocham - westchnął. - Teraz nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego