Kałuży w roli zwycięzców.<br>Dwutysięczna publiczność (wyłącznie miejscowa, bo goście zaproszenia nie dostali...) i tak miała powody do zadowolenia. Cracovia pod wodzą trenera Wojciecha Stawowego gra ofensywnie, technicznie i przyjemnie dla oka. Wypaliły transfery, bo i Przytuła, i inni pozyskani niedawno zawodnicy - Marcin Bojarski i Stanisław Wróbel - w meczu z Legią pokazali się z dobrej strony.<br>Jeśli coś mogłoby zatrzymać Pasy w drugiej lidze, to wymagania licencyjne PZPN. Klubowy obiekt nie pasuje do ekstraklasy. Nie ma na nim ani oświetlenia, ani krzesełek, ani zadaszonej trybuny. Są za to fanatyczni kibice. Na myśl o derbowych meczach, skóra działaczom Wisły cierpnie już dziś