pieniądze z konta zakładu pod pretekstem, że bierze je dla więźniów. W rzeczywistości dzieliła się nimi z informatykiem, &lt;name type="person"&gt;Marianem D.&lt;/&gt;, który tworzył oprogramowanie dla kont osadzonych. W ten sposób oboje ukradli ponad pół miliona złotych.<br>Lista podejrzanych w tej sprawie jest jednak dłuższa. Znalazła się na niej także główna księgowa, &lt;name type="person"&gt;Lilianna P.&lt;/&gt; oraz trzej członkowie komisji inwentaryzacyjnej. Prokuratura zarzuca im niedopełnienie obowiązków i poświadczanie nieprawdy w dokumentach.<br>- Cała czwórka miała sprawdzać i spisywać książeczki oszczędnościowe. Tymczasem kończyło się na podpisywaniu gotowych protokołów inwentaryzacji - mówi &lt;name type="person"&gt;Adamski&lt;/&gt;.<br>&lt;name type="org"&gt;Prokuratura Okręgowa w Poznaniu&lt;/&gt; wysłała już do sądu akt oskarżenia. Osobom zamieszanym w aferę grozi do