Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.14 (39)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
bezbronną kobietę. Brutalnie przewrócili swoją ofiarę na ziemię i zabrali z jej torebki portfel, telefon komórkowy oraz klucze do domu. Napadnięta nie potrafiła potem nawet opisać napastników.

Staruszek w piżamie uciekł ze szpitala
ŚRÓDMIEŚCIE Jan W. (70 l.) wczoraj ok. godz. 5.20 stał w piżamie na przystanku przy ul. Ludnej. Zauważyli go jednak strażnicy miejscy. Po krótkiej rozmowie ze starszym panem okazało się, że uciekł ze szpitała, żeby pojechać do swojej chorej żony. Strażnicy nie dali się przekonać i natychmiast odwieźli Jana W. do szpitala Czerniakowskiego.

Apel jak się patrzy
Administracja jednego z ursynowskich osiedli
"Mieszkańcy, nie zagrzebujcie psich kup
bezbronną kobietę. Brutalnie przewrócili swoją ofiarę na ziemię i zabrali z jej torebki portfel, telefon komórkowy oraz klucze do domu. Napadnięta nie potrafiła potem nawet opisać napastników.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="home"&gt;&lt;tit&gt;Staruszek w piżamie uciekł ze szpitala&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;&lt;name type="place"&gt;ŚRÓDMIEŚCIE&lt;/&gt;&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Jan W.&lt;/&gt; (70 l.) wczoraj ok. godz. 5.20 stał w piżamie na przystanku przy &lt;name type="place"&gt;ul. Ludnej&lt;/&gt;. Zauważyli go jednak strażnicy miejscy. Po krótkiej rozmowie ze starszym panem okazało się, że uciekł ze szpitała, żeby pojechać do swojej chorej żony. Strażnicy nie dali się przekonać i natychmiast odwieźli &lt;name type="person"&gt;Jana&lt;/&gt; W. do szpitala &lt;name type="place"&gt;Czerniakowskiego&lt;/&gt;.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sub="home"&gt;&lt;tit&gt;Apel jak się patrzy&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;Administracja jednego z ursynowskich osiedli&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;"Mieszkańcy, nie zagrzebujcie psich kup
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego