Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 7-8
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1964
że na kołchoźniczych odciskach. Pewnie, można protestować, wolno wołać, że to nadużycie, bo twórczość Szewczenki nie ogranicza się do hopaków i bandur, ale pretekst jest i do tego bardzo ładnie uzasadniony.
Podobnie postępowano w Polsce w okresie "błędów i wypaczeń". Systematycznie obniżano poziom, i większość socrealistów, gdy nie pisała pod Majakowskiego, to pod Konopnicką, Syrokomlę, nawet Wincentego Pola, szumiała żytnio i oberkowo, rezygnowała ze zdobyczy nowoczesnej techniki poetyckiej, zadziwiająco łatwo upodobniając się do przeciętnej "klasy" propagandowej grafomanii sowieckiej. Potem to się urwało, ale precedens został. Amatorzy analogii mają wdzięczny materiał do badania.
Szewczenko dał ze siebie więcej, niż ktokolwiek inny mógłby
że na kołchoźniczych odciskach. Pewnie, można protestować, wolno wołać, że to nadużycie, bo twórczość Szewczenki nie ogranicza się do hopaków i bandur, ale pretekst jest i do tego bardzo ładnie uzasadniony.<br>Podobnie postępowano w Polsce w okresie "błędów i wypaczeń". Systematycznie obniżano poziom, i większość socrealistów, gdy nie pisała pod Majakowskiego, to pod Konopnicką, Syrokomlę, nawet Wincentego Pola, szumiała żytnio i oberkowo, rezygnowała ze zdobyczy nowoczesnej techniki poetyckiej, zadziwiająco łatwo upodobniając się do przeciętnej "klasy" propagandowej grafomanii sowieckiej. Potem to się urwało, ale precedens został. Amatorzy analogii mają wdzięczny materiał do badania.<br>Szewczenko dał ze siebie więcej, niż ktokolwiek inny mógłby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego