Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
tych dwu spotkań są odmienne. W Hongkongu spędzałem codziennie kilka godzin w szpitalach zaimprowizowanych naprędce w budynkach szkolnych lub koszarowych. Lekarze i pielęgniarki o oczach czerwonych od niewyspania słaniali się na nogach ze zmęczenia, samoloty dowoziły szczepionkę z różnych końców świata: epidemia była przecież wtedy zaskoczeniem.
Siódmy oddział szpitala w Manili - to ład i porządek, rutyna wyznaczona przez regulamin, to grzeczni i skorzy do wyjaśnień lekarze. Na wyspach archipelagu El Tor rzadko wygasa, pacjentów nie brak, a więc nie ma zaskoczenia, improwizacji lub zdenerwowania. Inna sprawa, że ci, którzy zachorowali w dalekich wioskach, raczej rzadko trafiają do szpitala na czas. A
tych dwu spotkań są odmienne. W Hongkongu spędzałem codziennie kilka godzin w szpitalach zaimprowizowanych naprędce w budynkach szkolnych lub koszarowych. Lekarze i pielęgniarki o oczach czerwonych od niewyspania słaniali się na nogach ze zmęczenia, samoloty dowoziły szczepionkę z różnych końców świata: epidemia była przecież wtedy zaskoczeniem.<br> Siódmy oddział szpitala w Manili - to ład i porządek, rutyna wyznaczona przez regulamin, to grzeczni i skorzy do wyjaśnień lekarze. Na wyspach archipelagu El Tor rzadko wygasa, pacjentów nie brak, a więc nie ma zaskoczenia, improwizacji lub zdenerwowania. Inna sprawa, że ci, którzy zachorowali w dalekich wioskach, raczej rzadko trafiają do szpitala na czas. A
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego