w nocy następnej, uganiając się za myszą, wpadłem całą bosą stopą w psychologiczny potrzask.<br>- Taka jest Mara.<br>Tutejsze święto narodowe, rocznica młodej, jak i nasza, wolności.<br>Uroczysta akademia w sali kina i defilada na ryneczku z wszystkimi urokami prowincji, podobnymi chyba na całym świecie, wszędzie, gdzie istnieją orkiestry straży pożarnej.<br>Mara wystąpiła w recytacji zbiorowej,mimo to dygotałem z tremy.<br>Wieczorem poszliśmy w trójkę na zabawę w centralnym domu wczasowym.<br>Rozległy taras, w pośrodku szlifowana kamienna płyta dla tamncerzy.<br>Nie mogłem się odważyć.<br>Rówieśnicy, koledzy, znajomi Mary - nie odmawiała nikomu - onieśmielali mnie.<br>Dejan się zawieruszył.<br>Usunąłem się na bok, przypatrywałem się