Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 13 / 14
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
To tyle, idę malować jajka, czego i wam życzę

Bojcorka



Opowiadanie fantastyczne - Wybuch

- Oczy całego świata zwrócone są na Zakopane! - krzyczy do megafonu sprawozdawca Wielkiej Imprezy. Zbocza Gubałówki i Antałówki, dolna i górna Rówień Krupowa, wszystkie ulice miasteczka wypełnione ciasno tłumem gapiów.
- Idą, idą! - powtarzają jeden drugiemu ludzie na Krupówkach.
Maszerują statecznie, głowy godnie podniesione, czoła marsowe. Na samym przedzie kroczy On - Nikodem Najdoskonalszy, dumny, wyprostowany, świadom swej wartości. To jego wielki dzień. Lewa ręka oparta na rękojeści szpady, palce prawej dłoni wsunięte delikatnie między złote guziki galowego munduru. Krok za wodzem po prawicy Petroniusz Dobroduszny, głowa zadarta do góry jak
To tyle, idę malować jajka, czego i wam życzę<br><br>&lt;au&gt;Bojcorka&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Opowiadanie fantastyczne - Wybuch&lt;/tit&gt;<br><br>- Oczy całego świata zwrócone są na Zakopane! - krzyczy do megafonu sprawozdawca Wielkiej Imprezy. Zbocza Gubałówki i Antałówki, dolna i górna Rówień Krupowa, wszystkie ulice miasteczka wypełnione ciasno tłumem gapiów.<br>- Idą, idą! - powtarzają jeden drugiemu ludzie na Krupówkach.<br>Maszerują statecznie, głowy godnie podniesione, czoła marsowe. Na samym przedzie kroczy On - Nikodem Najdoskonalszy, dumny, wyprostowany, świadom swej wartości. To jego wielki dzień. Lewa ręka oparta na rękojeści szpady, palce prawej dłoni wsunięte delikatnie między złote guziki galowego munduru. Krok za wodzem po prawicy Petroniusz Dobroduszny, głowa zadarta do góry jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego