Typ tekstu: Blog
Autor: Ola
Tytuł: łyk powietrza
Rok: 2003
zadzwoniłam do niego i... tak to się wszystko zaczęło. Telefony stawały się częstsze, w ciągu dnia wysyłałam i odbierałam tony smsów... Było jakieś światełko w tunelu...

No i dupa. Wczoraj wieczorem zwykły przypadek sprawił, że ten chłopak już się prawdopodobnie do mnie nie odezwie (a dziś-sobota-mieliśmy się spotkać). Mianowicie mój ukochany kolega rozpoczął ze mną konwersację na temat pewnej sprawy (którą pomijam ze względu na kolegę), której nie byłam i nadal nie jestem w stanie zrozumieć. On jednak oczekiwał ode mnie wyrozumiałości i (chyba) rozgrzeszenia...

Po kłótni byłam wpieklona, chciało mi się płakać i w ogóle źle się czułam
zadzwoniłam do niego i... tak to się wszystko zaczęło. Telefony stawały się częstsze, w ciągu dnia wysyłałam i odbierałam tony smsów... Było jakieś światełko w tunelu...<br><br>No i dupa. Wczoraj wieczorem zwykły przypadek sprawił, że ten chłopak już się prawdopodobnie do mnie nie odezwie (a dziś-sobota-mieliśmy się spotkać). Mianowicie mój ukochany kolega rozpoczął ze mną konwersację na temat pewnej sprawy (którą pomijam ze względu na kolegę), której nie byłam i nadal nie jestem w stanie zrozumieć. On jednak oczekiwał ode mnie wyrozumiałości i (chyba) rozgrzeszenia...<br><br>Po kłótni byłam &lt;orig&gt;wpieklona&lt;/&gt;, chciało mi się płakać i w ogóle źle się czułam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego