Typ tekstu: Książka
Autor: Buczkowski Leopold
Tytuł: Czarny potok
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1957
Biegły obok nich zadyszane kobiety, za nimi owce.
Słychać było, jak się zapadały sufity z głuchym buchnięciem, skwierczały krokwie i zdawało się, że cały świat dookoła pokrył się iskrami, zadymił różową mgłą.
Mazurek nie wytrzymał , zerwał się skulony i pobiegł za owcami, ale zaraz upadł i już się nie podniósł.
Miś Kunda i Dudi zaryli się głęboko w kupę gnoju i tak przesiedzieli do świtu.
Odeszli szupowcy, śmiejąc się i pogwizdując.
Zeszło się trochę ocalałych ludzi, popatrzyli na pogorzelisko, pozbierali zabitych.
Mazurkowa jak zaklęta stała nad mężem, potrząsała głową i mięła w rękach fartuszek.
Po południu przyszedł Wąskopyski, zebrał te dzieci
Biegły obok nich zadyszane kobiety, za nimi owce.<br>Słychać było, jak się zapadały sufity z głuchym buchnięciem, skwierczały krokwie i zdawało się, że cały świat dookoła pokrył się iskrami, zadymił różową mgłą.<br>Mazurek nie wytrzymał , zerwał się skulony i pobiegł za owcami, ale zaraz upadł i już się nie podniósł.<br>Miś Kunda i Dudi zaryli się głęboko w kupę gnoju i tak przesiedzieli do świtu.<br>Odeszli szupowcy, śmiejąc się i pogwizdując.<br>Zeszło się trochę ocalałych ludzi, popatrzyli na pogorzelisko, pozbierali zabitych.<br>Mazurkowa jak zaklęta stała nad mężem, potrząsała głową i mięła w rękach fartuszek.<br>Po południu przyszedł Wąskopyski, zebrał te dzieci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego