Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10 (18)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
zwykle cudownie. Przyjaciele. Faceci - przyjaciele.
Zuzanna Maj
n Sama nie wiesz, jak to się dzieje, ale odkąd pamiętasz, zawsze w życiu otaczali cię faceci. Nie żebyś była wyjątkowo piękna i utalentowana, po prostu samo tak wychodziło. W przedszkolu bawiłaś się z nimi resorakami, na podwórku byłaś mistrzynią gry w kapsle. Misie i lalki siedziały smętnie w kącie, ty przewodziłaś podwórkowej bandzie: byłaś Winnetou, a oni wojownikami z twojego plemienia. Odpuszczałaś tylko przy "Czterech pancernych", bo wiadomo było, że będziesz Marusią, a nie Jankiem.
W podstawówce na początku grałaś z nimi w nogę i łaziłaś po drzewach, ale potem, pod presją rodziny
zwykle cudownie. Przyjaciele. Faceci - przyjaciele.&lt;/&gt;<br>&lt;au&gt;Zuzanna Maj&lt;/&gt;<br>n Sama nie wiesz, jak to się dzieje, ale odkąd pamiętasz, zawsze w życiu otaczali cię faceci. Nie żebyś była wyjątkowo piękna i utalentowana, po prostu samo tak wychodziło. W przedszkolu bawiłaś się z nimi resorakami, na podwórku byłaś mistrzynią gry w kapsle. Misie i lalki siedziały smętnie w kącie, ty przewodziłaś podwórkowej bandzie: byłaś Winnetou, a oni wojownikami z twojego plemienia. Odpuszczałaś tylko przy "Czterech pancernych", bo wiadomo było, że będziesz Marusią, a nie Jankiem.<br>W podstawówce na początku grałaś z nimi w nogę i łaziłaś po drzewach, ale potem, pod presją rodziny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego