Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
co rzeczywiście będę wtedy czuła.
No cóż, puszysta Cameron może zawsze schować się za kamerą i wzorem kolegów po fachu spróbować reżyserii lub produkcji. Rozśmiesza ją ten pomysł.
- Spójrz na to - pokazuje mi wnętrze dłoni i wypisane tam długopisem imię "Drew". - Zapisałam to tutaj, żeby nie zapomnieć do niej zadzwonić. Myślisz, że poskutkowało? Nie nadaję się na reżysera ani na producenta. Zbyt pochłania mnie jedna rzecz, bym umiała pamiętać o wszystkim. Jestem strasznie niezorganizowana. Potrafię robić jednocześnie tylko dwie rzeczy: prowadzić samochód i rozmawiać przez telefon. Na tym kończy się moja podzielność uwagi.
A co porabia Cameron, kiedy może spędzić wolny
co rzeczywiście będę wtedy czuła.<br>No cóż, puszysta Cameron może zawsze schować się za kamerą i wzorem kolegów po fachu spróbować reżyserii lub produkcji. Rozśmiesza ją ten pomysł.<br>- Spójrz na to - pokazuje mi wnętrze dłoni i wypisane tam długopisem imię "Drew". - Zapisałam to tutaj, żeby nie zapomnieć do niej zadzwonić. Myślisz, że poskutkowało? Nie nadaję się na reżysera ani na producenta. Zbyt pochłania mnie jedna rzecz, bym umiała pamiętać o wszystkim. Jestem strasznie niezorganizowana. Potrafię robić jednocześnie tylko dwie rzeczy: prowadzić samochód i rozmawiać przez telefon. Na tym kończy się moja podzielność uwagi.<br>A co porabia Cameron, kiedy może spędzić wolny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego