Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
chcesz, by ktokolwiek asystował przy twoim pierwszym spotkaniu ze wskrzeszoną: sam ocaliłeś, więc konsekwentnie, do końca wszystko sam, a zresztą przecież twój jest samochód i niech Kajka bierze taksówkę.
KAJKA (sakramentalnie): O której wrócisz?
MICHAŁ: Nie wiem, pierwszego dnia na pewno nie może być sama.
KAJKA: I pierwszej nocy?
MICHAŁ: Na Boga! Przecież jest moją przyjaciółką, naszą przyjaciółką, to był nasz wspólny pomysł, żeby przyjechała do Londynu.
KAJKA: Na dwa tygodnie. Nie było mowy, że zostanie na stałe.
Udręka z tymi żonami, nie, Michał? Na dobrą sprawę nie wiem, co cię przy tej Kajce trzymało, przecież dzieci nie mieliście, poważnie. Czułeś się
chcesz, by ktokolwiek asystował przy twoim pierwszym spotkaniu ze wskrzeszoną: sam ocaliłeś, więc konsekwentnie, do końca wszystko sam, a zresztą przecież twój jest samochód i niech Kajka bierze taksówkę.<br>KAJKA (sakramentalnie): O której wrócisz?<br>MICHAŁ: Nie wiem, pierwszego dnia na pewno nie może być sama.<br>KAJKA: I pierwszej nocy?<br>MICHAŁ: Na Boga! Przecież jest moją przyjaciółką, naszą przyjaciółką, to był nasz wspólny pomysł, żeby przyjechała do Londynu.<br>KAJKA: Na dwa tygodnie. Nie było mowy, że zostanie na stałe.<br>Udręka z tymi żonami, nie, Michał? Na dobrą sprawę nie wiem, co cię przy tej Kajce trzymało, przecież dzieci nie mieliście, poważnie. Czułeś się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego