Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
dozorcą jeszcze nie miałam do czynienia, ale dlaczego nie. Będziesz do mnie wpadał w wolnych chwilach i pochwalisz się lokatorom, że spałeś z artystką. I znowu się roześmiała, ale z taką straszną złością. Niech pani przestanie, przecież ja... Już nie mogłem nic więcej powiedzieć. Uderzyłem ją w twarz i wybiegłem. Na całe szczęście na schodach nikogo nie było.
Właściwie powinienem to wiedzieć. Przecież sam mówiłem to tej Cyganeczce Roksanie, że gadzio musi się trzymać z gadziem, Cygan z Cyganem, no to i artysta z artystą. Tak już ułożony jest ten świat i może tak jest dobrze. A nawet jeśli nie, to tak być
dozorcą jeszcze nie miałam do czynienia, ale dlaczego nie. Będziesz do mnie wpadał w wolnych chwilach i pochwalisz się lokatorom, że spałeś z artystką. I znowu się roześmiała, ale z taką straszną złością. Niech pani przestanie, przecież ja... Już nie mogłem nic więcej powiedzieć. Uderzyłem ją w twarz i wybiegłem. Na całe szczęście na schodach nikogo nie było.<br>Właściwie powinienem to wiedzieć. Przecież sam mówiłem to tej Cyganeczce Roksanie, że gadzio musi się trzymać z gadziem, Cygan z Cyganem, no to i artysta z artystą. Tak już ułożony jest ten świat i może tak jest dobrze. A nawet jeśli nie, to tak być
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego