w różnych celach, np. "wyborczych" - nie jest to przypadek odosobniony. Często wynika z barku rzetelnej informacji, albo z tzw. niskiej świadomości, np. "ekologicznej". Ale czy wnioskodawcy olimpijscy mają świadomość, że w aspekcie etyczno-moralnym, proponując olimpiadę na terenie prawnie chronionym, kompromitują nazwisko hr. Wł. Zamoyskiego? Nie zawsze cel uświęca środki.<br>Na marginesie "afery" olimpijskiej (kolejnej po żelatynowej) pragnę nadmienić, że prawdziwa kultura polityczna powinna opierać się na wiarygodnej informacji. I dlatego tym, którym się wydaje, że wiedzą, co to jest kultura polityczna, proponuję uzupełnić wiadomości, zanim podejmą polemikę (list B. T. w Tyg. Podhalańskim).<br>Środowiskowe koło Ekologiczne nie z nadmiaru gorliwości sygnuje