ten wiersz w jej pozbawioną rysów twarz. Mogłem tylko pokazać Nicości, że, choć zagarnęła życie Grażyny, wciąż jeszcze pozostaję ja i moja pamięć o tym, ile to życie dla mnie i dla innych znaczyło - podobnie jak i po mnie pozostanie ktoś czy coś, co będzie uparcie istniało na przekór Nieistnieniu. Na przekór Nieistnieniu - może na tej przekorze właśnie polega perwersyjna "radość pisania", "zemsta ręki śmiertelnej".<br>1987-88</><br><br><div year=1989><br><br><tit>O pisaniu w obcym języku</><br><br>1.<br> W kapitalnej powieści Josefa Skvorecký'ego Inżynier dusz ludzkich można znaleźć nieprzebrane mnóstwo scen uciesznych, horrendalnych, podniosłych, zwariowanych, zastanawiających, czy z innych jeszcze względów zapadających w pamięć, toteż ten drobny