na ramieniu, a on jechał dumny i wyprężony i uśmiechał się pod nosem.<br>Młodość przemija, a my wciąż kochamy te same rzeczy i nawet tych samych ludzi, chociaż nie zawsze, ale czasem tak jest. Ja do dziś kocham Henryka, chociaż nie żyje już przeszło piętnaście lat.<br>Mówiłam już o tym...<br>Napije się pan jeszcze kawy?<br>Myślę, że moja kawiarnia nie jest taka najgorsza. Wiele osób odwiedza mnie codziennie od wielu, wielu lat, na przykład starsza pani Greffer. Przychodzi ze swoimi trzema pieskami, ubrana w kolorowe szmatki, niektóre już całkiem zniszczone, owinięta wełnianym szalem, nawet jak jest ciepło, <page nr=12> i w starym berecie