Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
domu. Wiedziałem, że czeka mnie przykra przeprawa z Ligenhornem, a zresztą chciałem wyjaśnić przyczyny dziwnego zachowania Kiry.
Kiedy przed dziewiątą wszedłem do kuchni, dowiedziałem się od Weroniki, że Kira wyszła po zakupy. Niebawem wróciła pogodna i wesoła, a na stawiane jej zarzuty miała tę samą stereotypową odpowiedź:
- Co ty mówisz? Naprawdę? Nic nie pamiętam. Przecież wiesz, że cię kocham.
Była tego dnia wyjątkowo zrównoważona i okazywała mi szczególną czułość. W południe poprosiła, abym zabrał ją do kawiarni. Po nocnym deszczu październikowe słońce grzało jak w lecie. Nie pamiętam równie pięknej jesieni. Szliśmy przytuleni do siebie jak para kochanków. Szybko zapomniałem o
domu. Wiedziałem, że czeka mnie przykra przeprawa z Ligenhornem, a zresztą chciałem wyjaśnić przyczyny dziwnego zachowania Kiry.<br>Kiedy przed dziewiątą wszedłem do kuchni, dowiedziałem się od Weroniki, że Kira wyszła po zakupy. Niebawem wróciła pogodna i wesoła, a na stawiane jej zarzuty miała tę samą stereotypową odpowiedź:<br>- Co ty mówisz? Naprawdę? Nic nie pamiętam. Przecież wiesz, że cię kocham.<br>Była tego dnia wyjątkowo zrównoważona i okazywała mi szczególną czułość. W południe poprosiła, abym zabrał ją do kawiarni. Po nocnym deszczu październikowe słońce grzało jak w lecie. Nie pamiętam równie pięknej jesieni. Szliśmy przytuleni do siebie jak para kochanków. Szybko zapomniałem o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego