od przygodnego widza autem miał zjechać ulicą Tamka. Wskutek złej organizacji numer się nie udał, samochód zniszczono, a na dodatek okazało się, że kaskader P. nie ma prawa jazdy.<br><br> - Mówię to w kontekście, że pan Fus pomawia mnie, że nie umiem pływać, chociaż posiadam w tym względzie wszelkie licencje - zaznacza. Nawiasem mówiąc zdenerwowanie Fusa rozumie, bo nowe rozporządzenie eliminuje z zawodu tych, którzy są na rencie inwalidzkiej, a więc i jego.<br><br> - Wiem, że za pomocą rozporządzenia pewni ludzie chcą mnie wyrzucić z zawodu - mówi Fus, ale uprzedza, że się nie da i jeśli będzie trzeba, sprawę skieruje nawet do Międzynarodowej Organizacji Pracy