Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
z zaszyfrowaną korespondencją.
W tej sytuacji wyjaśnianie czegokolwiek nie miało najmniejszego sensu.
Prowadzący przesłuchanie żandarm rozrzucił na biurku
garść fotografii. Na jednej z nich bez trudu zidentyfikował
Wojciucha. Było to zdjęcie z dowodu zabranego mu podczas
wypadki w Zwoleniu w sierpniu 1940 roku.
"Tak, to już koniec" - pomyślał rozpaczliwie Wojciuch.
Nazajutrz po aresztowaniu czterech uzbrojonych konwojentów
przewiozło go w kajdankach do więzienia w Brytasławie.
przesłuchiwano go tam codziennie stosując tortury.
Dopiero po dziesięciu dniach został przewieziony - również
w kajdankach, pilnowany przez sześciu żandarmów - do
Muszyny, gdzie przekazano go w ręce nowosądeckiego gestapo.
Teraz dopiero zaczęła się dla Jana Wojciucha droga przez
z zaszyfrowaną korespondencją.<br>W tej sytuacji wyjaśnianie czegokolwiek nie miało najmniejszego sensu.<br> Prowadzący przesłuchanie żandarm rozrzucił na biurku<br>garść fotografii. Na jednej z nich bez trudu zidentyfikował<br>Wojciucha. Było to zdjęcie z dowodu zabranego mu podczas<br>wypadki w Zwoleniu w sierpniu 1940 roku.<br> "Tak, to już koniec" - pomyślał rozpaczliwie Wojciuch.<br> Nazajutrz po aresztowaniu czterech uzbrojonych konwojentów<br>przewiozło go w kajdankach do więzienia w Brytasławie.<br>przesłuchiwano go tam codziennie stosując tortury.<br>Dopiero po dziesięciu dniach został przewieziony - również<br>w kajdankach, pilnowany przez sześciu żandarmów - do<br>Muszyny, gdzie przekazano go w ręce nowosądeckiego gestapo.<br> Teraz dopiero zaczęła się dla Jana Wojciucha droga przez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego