jego dotknięcia.<br>- Musiał porządnie dawać metra - rzekł do Fryca - jemu to na gębie siedzi. Nie wiem, dlaczego, ale nie lubię kelnerów. - Boś jeszcze młody.<br>- Tak, może sam jeszcze nie jestem kelnerem. Oni mają w sobie coś fałszywego. Niby to mówią szczerze, a zdaje się, że co innego mają na myśli. Niby są grzeczni, a ze ślepiów poznać, że wrogi. Wolałbym mieć do czynienia z człowiekiem, który od razu bije w pysk, gdy mu się coś nie podoba, niżeli z kelnerem, bo ten nie bije w pysk, ale za to ciągle ma na gębie nienawiść do ludzi, ciągle coś kombinuje, jakieś drobnostki