i Narwojsz... Ten ostatni zasługuje na szczególne słowa uznania. Narwojsz jesienią grał w kratkę, ale mało kto zadał sobie pytanie: dlaczego? Okazało się, że we wrocławskiej klinice jego brat walczył o życie, przechodząc skomplikowaną operację. Przy chorym synu czuwała matka, a kiedy wyczerpała limit urlopowych zwolnień, do kliniki jeździł Marcin. Nic dziwnego, że piłka mniej go interesowała. Głogowskiego szkoleniowca zdecydowanie bardziej martwi postawa kilku młodszych zawodników, którym obecna sytuacja klubu stwarza szanse zaistnienia w 3 lidze. Ale okazuje się, że takich piłkarzy, jak Przewłocki czy Sinnicki satysfakcjonuje gra w rezerwach. Przypomina to casus utalentowanego napastnika Tomasza Urbaniaka, który kilka miesięcy temu zrezygnował z