Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
na nogę, wygładził marynarkę i, grzecznie odwróciwszy wzrok od Hunta, powiedział:
- Wynajęła mnie pewna osoba pragnąca sprawdzić możliwość zawarcia bliższej znajomości z panem, panie Hunt. Czy mam mówić dalej, czy też temat pana nie interesuje?
- Ja słucham, słucham.
- Zakładam zatem, że nie istnieją żadne przeszkody natury prawnej dla takiej znajomości.
- Nic mi o takowych nie wiadomo.
- Doskonale. Czy gdyby przychylił się pan do propozycji mego klienta bądź klientki - odpowiadałoby panu spotkanie jutro o siódmej wieczorem w "De Aunche"?
- Najzupełniej.
- Wszystkie koszta oczywiście rozpisane oddzielnie.
- Oczywiście.
Green skinął głową, sięgnął do wewnętrzej kieszeni marynarki, wyjął białą kopertę i położył ją na stoliku
na nogę, wygładził marynarkę i, grzecznie odwróciwszy wzrok od Hunta, powiedział:<br>- Wynajęła mnie pewna osoba pragnąca sprawdzić możliwość zawarcia bliższej znajomości z panem, panie Hunt. Czy mam mówić dalej, czy też temat pana nie interesuje?<br>- Ja słucham, słucham.<br>- Zakładam zatem, że nie istnieją żadne przeszkody natury prawnej dla takiej znajomości.<br>- Nic mi o takowych nie wiadomo.<br>- Doskonale. Czy gdyby przychylił się pan do propozycji mego klienta bądź klientki - odpowiadałoby panu spotkanie jutro o siódmej wieczorem w "De Aunche"? <br>- Najzupełniej.<br>- Wszystkie koszta oczywiście rozpisane oddzielnie.<br>- Oczywiście.<br>Green skinął głową, sięgnął do wewnętrzej kieszeni marynarki, wyjął białą kopertę i położył ją na stoliku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego