chorego poety... O, pardon... Oczywiście nie bierz tego do siebie... Piekarnia, Blacharnia, Komisariat, ObróbkaSkrawaniem, Paparazzi, Tamsram, Między Nogami... <br>- Tak, nie jest łatwo - Hehe chciał zdobyć się na odrobinę współczucia. - Rzeczywiście dziwne miejsca... - wybąkał.<br>- Co masz w tej teczce? Nie rozstajesz się z nią... - Paweł otarł serwetką usta. - Napisałeś coś większego?<br>- Nie, to nie moje - odparł Hehe ze złością. - Mam przeczytać... <br>- No, no... masz już tę pozycję, no nie? Powieść? O czym?<br>- O sprzedawcach kotletów. Chyba lata dziewięćdziesiąte...<br>- Takie buty... I o czym tu pisać? Wszystko jest proste jak drut. Znaleźli się tam, bo chcieli, ścigają się i cała sprawa... Ale my... Mogłaby wreszcie