Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
i w końcu jakby się wzajemnie rozpoznali.
- No! Ale żeś nam napędził strachu. Matka o mało nie umarła z rozpaczy! - wykrzyknął ojciec. - Powiedz coś, bo jeszcze nie wierzę, że żyjesz.
- Coś - spełnił prośbę Zygmunt i przymknął na chwilę oczy.
- Nie zamykaj, nie śpij. To bardzo ważne, żebyś teraz nie zasypiał. Niedługo sobie odpoczniesz, ale nie zasypiaj, proszę - matka ścisnęła go za rękę.
- Co się stało? - spytał z wysiłkiem.
- Och, gdyby nie ten miły chłopak, aż strach pomyśleć... - na chwilę odwróciła się do ojca. - Dzięki niemu żyjesz... Zadzwonił na pogotowie, a później do nas. Znalazł cię nieprzytomnego na dachu kamienicy. Byłeś cały
i w końcu jakby się wzajemnie rozpoznali.<br>- No! Ale żeś nam napędził strachu. Matka o mało nie umarła z rozpaczy! - wykrzyknął ojciec. - Powiedz coś, bo jeszcze nie wierzę, że żyjesz.<br>- Coś - spełnił prośbę Zygmunt i przymknął na chwilę oczy.<br>- Nie zamykaj, nie śpij. To bardzo ważne, żebyś teraz nie zasypiał. Niedługo sobie odpoczniesz, ale nie zasypiaj, proszę - matka ścisnęła go za rękę. <br>- Co się stało? - spytał z wysiłkiem.<br>- Och, gdyby nie ten miły chłopak, aż strach pomyśleć... - na chwilę odwróciła się do ojca. - Dzięki niemu żyjesz... Zadzwonił na pogotowie, a później do nas. Znalazł cię nieprzytomnego na dachu kamienicy. Byłeś cały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego