Typ tekstu: Książka
Autor: Janusz Tazbir
Tytuł: Silva rerum historicarum
Rok: 2002
uroczystego bankietu, powiedzmy, w pałacu prezydenckim, zakończonego słowami, iż po uczcie nie brakowało żadnego nakrycia czy sztućców. A tak właśnie kończy się napuszony jak zawsze opis w ultralojalnym "Tygodniku Petersburskim" przyjęcia u cara (kwiecień 1832 roku), "po którym nie zginęła ani jedna łyżeczka". Inna sprawa, że mogły być ze srebra. Notabene polscy posłowie, którzy przyjechali do Paryża w 1645 roku po Ludwikę Marię, zaraz "po obiedzie zwykli zamykać drzwi, żeby nikt nie mógł wyjść, następnie sprawdzali, czy nie brak niczego ze srebrnej zastawy, Bogiem a prawdą wcale skromnej". Na usprawiedliwienie naszych przodków dodajmy, że była ona wypożyczona u bogatych gdańszczan, i
uroczystego bankietu, powiedzmy, w pałacu prezydenckim, zakończonego słowami, iż po uczcie nie brakowało żadnego nakrycia czy sztućców. A tak właśnie kończy się napuszony jak zawsze opis w ultralojalnym "Tygodniku Petersburskim" przyjęcia u cara (kwiecień 1832 roku), "po którym nie zginęła ani jedna łyżeczka". Inna sprawa, że mogły być ze srebra. Notabene polscy posłowie, którzy przyjechali do Paryża w 1645 roku po Ludwikę Marię, zaraz "po obiedzie zwykli zamykać drzwi, żeby nikt nie mógł wyjść, następnie sprawdzali, czy nie brak niczego ze srebrnej zastawy, Bogiem a prawdą wcale skromnej". Na usprawiedliwienie naszych przodków dodajmy, że była ona wypożyczona u bogatych gdańszczan, i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego