ugięciu kolan wykonuje typowe kogucie podskoki, o ile uważnie spojrzałam na zegarek, już dobre dwadzieścia minut. <br>Cholera, może nawet był tym bokserem. Chyba niemożliwe, żeby wariat aż tak dobrze potrafił wczuć się w rolę. Zresztą to wszystko jest niesamowite, cały ten spektakl, oceniając zarówno numer mistyczny jak i numer sportowy. Oba zostały zaprezentowane nie tylko z ogromnym zaangażowaniem, bezsprzeczną siłą ekspresji, jak i wysokim kunsztem aktorskim, ale i z energią godną błyskawicy, z furią huraganu. Nigdy bym nawet nie przypuszczała, że zwykłego wariata aż na tyle stać. <br>Wraca pielęgniarka. Zamiast strzykawki trzyma w dłoniach spory kawał bagietki i kilka małych pojemniczków