kleisty uśmiech oblepił mu wargi.<br>- Ty, kotku - zaczął łagodnie - nie patrz na pana Teodora, bo on wie to samo co ja. Że ty się z nami bawisz w ciuciubabkę, to my już dawno wiemy. Z ciebie fajny majsterek. A coś zrobił z bloczkiem?<br>- Jaki... jaki bloczek, prosz paa... ja nie...<br>- Och, no widzisz, kotku, ja nie wiem, ile ich tam masz na sumieniu; mnie chodzi o mój bloczek, ten na pięćdziesiąt złotych. Gdzieżeś go, kotusiu, schował?<br>Teraz już Adaś zrozumiał, że nie chodzi tu o dawne bloczki Teodora, lecz o jakąś dzisiejszą sprawę, z którą nie miał nic wspólnego. Ale pomyłki