się wybory. To wie chyba każdy. 23 września ta część społeczeństwa, której jeszcze na czymś zależy udała się do lokali wyborczych. Po to choćby, żeby mieć potem moralne prawo do narzekania, jeśli znowu zostaniemy nabici w butelkę po przedwyborczej kiełbasie. W Ochli mieściła się obwodowa komisja wyborcza, w której, oprócz &lt;orig&gt;Ochlapusów&lt;/&gt;, mieli głosować mieszkańcy paru okolicznych wiosek. <br>To, że się te wybory odbyły to już coś. &lt;orig&gt;Ochlapusy&lt;/&gt; ujawniły takie czy inne preferencje wyborcze, które właściwe zbytnio nie odbiegają od średniej krajowej. Ale martwić może co innego. Mimo, że lokal był otwarty już w porze śniadaniowej ochlańskich krów i nierogacizny, a rolnicy