rąk, ale w ogóle bez cienia wysiłku. Patrzyłam na niego z bezgranicznym podziwem.<br>Nie ma na świecie mężczyzny, który w takiej chwili nie doceni podziwu kobiety. Zdumiewający osobnik uśmiechnął się lekko, zatkał kanister, oko błysnęło mu sympatią, włożył go na miejsce i zamknął mi bagażnik.<br>- Służę pani. Czy coś jeszcze?<br>Ocknęłam się z zapatrzenia.<br>- Ach nie, dziękuję bardzo. Przepięknie pan to zrobił! Dziękuję i najmocniej przepraszam, że pana zatrzymałam. Mam wrażenie, że pan się śpieszy.<br>- Drobnostka. Cała przyjemność po mojej stronie. Życzę dalszej podróży bez przeszkód.<br>Wsiadając do BMW obrzucił jeszcze wzrokiem mojego jaguara, zawahał się, wyglądało to tak, jakby chciał coś