Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Wielka, większa i największa
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1960
zawołała. - Chciałam głosować
sto razy "tak", ale nie zdążyłam.

Sala wybuchła śmiechem, a Przewodniczący mrugnął filuternie.

- Przedstawiciele Vegów - spytał - czy mamy prawo
wliczyć podwójny głos naszej pięknej poetki?

Tablica głosów niemal natychmiast rozbłysła liczbą 7999. Poetka
Meda tym bowiem razem wstrzymała się od głosu.

Przewodniczący powstał.

- Przedstawiciele Vegów! - rzekł uroczyście. - Ogłaszam
wniosek za przyjęty. Odraczam Kongres do jutra, do chwili, w której
będziemy mogli bezpośrednio poznać i ocenić parę młodych mieszkańców
Ziemi.

Nazajutrz jak zarządziło Biuro Pogody - opalowoniebieskie Słońce
Vega wzeszło na niebie kryształowo czystym. I dopiero przed samym
południem spadł półgodzinny, rzęsisty deszcz ogrodniczy.

Po deszczu, jak zwykle, wzbiły się
zawołała. - Chciałam głosować <br>sto razy "tak", ale nie zdążyłam.<br><br>Sala wybuchła śmiechem, a Przewodniczący mrugnął filuternie.<br><br>- Przedstawiciele Vegów - spytał - czy mamy prawo <br>wliczyć podwójny głos naszej pięknej poetki?<br><br>Tablica głosów niemal natychmiast rozbłysła liczbą 7999. Poetka <br>Meda tym bowiem razem wstrzymała się od głosu.<br><br>Przewodniczący powstał.<br><br>- Przedstawiciele Vegów! - rzekł uroczyście. - Ogłaszam <br>wniosek za przyjęty. Odraczam Kongres do jutra, do chwili, w której <br>będziemy mogli bezpośrednio poznać i ocenić parę młodych mieszkańców <br>Ziemi.<br><br>Nazajutrz jak zarządziło Biuro Pogody - opalowoniebieskie Słońce <br>Vega wzeszło na niebie kryształowo czystym. I dopiero przed samym <br>południem spadł półgodzinny, rzęsisty deszcz ogrodniczy.<br><br> Po deszczu, jak zwykle, wzbiły się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego