Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasze srebra
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1972
śmiechu Ja po to przyjde... za (chrząka) kilka tygodni.
ANTEK wywijając dolną wargę Znaczy sie że ,,napoleonki" trefne? Pokaż... bo żeby mi tu one nie wystrzeliły!
STASIEK ,,mocując się w sobie", przyciąga w końcu nogą puszkę, stawia na stole i otwiera.
ANTEK na widok trzech pięter założonych iskrzącymi się zegarkami Oh! Zabierz to!
STASIEK zamykając puszkę Antoś... ty nie wiesz, co w tym baniaku. Rodak przyszedł i rodak postawił. Powiedział, że przyjdzie po południu... bo teraz musi biec do... apteki. Kapujesz? Antoś... jak po to wróce - to ci coś ładnego, nie szmelc, nie bój sie, wybiore...
ANTEK Je... chał cie karawan
śmiechu Ja po to przyjde... za (chrząka) kilka tygodni.<br>ANTEK wywijając dolną wargę Znaczy sie że ,,napoleonki" trefne? Pokaż... bo żeby mi tu one nie wystrzeliły!<br>STASIEK ,,mocując się w sobie", przyciąga w końcu nogą puszkę, stawia na stole i otwiera.<br>ANTEK na widok trzech pięter założonych iskrzącymi się zegarkami Oh! Zabierz to!<br>STASIEK zamykając puszkę Antoś... ty nie wiesz, co w tym baniaku. Rodak przyszedł i rodak postawił. Powiedział, że przyjdzie po południu... bo teraz musi biec do... apteki. Kapujesz? Antoś... jak po to wróce - to ci coś ładnego, nie szmelc, nie bój sie, wybiore...<br>ANTEK Je... chał cie karawan
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego