Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o rodzinie
Rok powstania: 2001
A jeszcze natrafiłam na tego człowieka, który był uosobieniem dobroci.
I do tańca, i do różańca.
I do tańca, i do różańca. Dosłownie.
Yhy.
No ale też, proszę panią,/ myśmy byli jednak czterdzieści lat.
Z drugim mężem czterdzieści lat razem? No to też kawał czasu.
Kawał czasu.
Piękny kawał czasu. Okrągłe lata.
Kawał. Tak. I proszę panią, i on zachorował na serce i tak samo na serce, niestety, umarł. I ja zostałam bez , bez niego. Wie pani, ojciec mój, który był straszliwie kochany, wie pani. Ojciec mnie wychowywał jak chłopaka. Konno jeździłam jak szatan, wie pani.
Ojej.
Tak. Tak że wie
A jeszcze natrafiłam na tego człowieka, który był uosobieniem dobroci. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;I do tańca, i do różańca. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;I do tańca, i do różańca. Dosłownie. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Yhy. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;No ale też, proszę &lt;orig reg="pani"&gt;panią&lt;/&gt;,/ myśmy byli jednak czterdzieści lat. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Z drugim mężem czterdzieści lat razem? No to też kawał czasu. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Kawał czasu. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Piękny kawał czasu. Okrągłe lata. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Kawał. Tak. I proszę &lt;orig reg="pani"&gt;panią&lt;/&gt;, i on zachorował na serce i tak samo na serce, niestety, umarł. I ja zostałam bez &lt;gap&gt;, bez niego. Wie pani, ojciec mój, który był straszliwie kochany, wie pani. Ojciec mnie wychowywał jak chłopaka. Konno jeździłam jak szatan, &lt;vocal desc="laugh"&gt; wie pani. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Ojej. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Tak. Tak że wie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego