się być optymistyczna. Kiedy druga połówka była siłą napędową niebezpiecznej zabawy, wraz z nią znika część problemu. Ponieważ jednak pozostały pewne nawyki i ta cząstka "ja", którą emocjonalna huśtawka pociągała, niebezpieczeństwo powielenia tych samych praktyk ciągle istnieje. <br> - Kiedy weszłam w nowy związek, trochę brakowało mi tych "spektakli" - stwierdza 25-letnia Ola. - Z jednej strony byłam zmęczona tym, co działo się między mną a moim poprzednim chłopakiem, a z drugiej tęskniłam za podwyższonym poziomem adrenaliny. W rezultacie zachowałam się kilkakrotnie w dość egzaltowany sposób i z zaskoczeniem stwierdziłam, że Tomek nie daje się wciągnąć w moją grę. Jego to po prostu bawiło