Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
Nic nie zginęło. Zajrzałam do szafy. Jedna z moich półek świeciła pustką. Nie pamiętam, jakie leżały tam ciuchy. Układam wszystko chaotycznie, tam, gdzie akurat znajdę trochę wolnego miejsca. Na pewno jednak nie zostawiłam pustej półki. Coś sobie pomyślałam o entropii.
Potem wzrok mój padł na leżący na podłodze plecak Jadwigi. Pakowała się?
Planowała jakiś wyjazd?
A może wyprowadziła się, przyszło mi na myśl. Ale przecież nie wzięła żadnych swoich rzeczy. Jej część szafy, jej ciuchy, starannie posegregowane, elegancko ułożone w kostkę - to wszystko pozostało nie naruszone.
Pociągnęłam nosem. W sypialni panował jakiś dziwny zapach. Nie chciałam na taką pogodę otwierać okna
Nic nie zginęło. Zajrzałam do szafy. Jedna z moich półek świeciła pustką. Nie pamiętam, jakie leżały tam ciuchy. Układam wszystko chaotycznie, tam, gdzie akurat znajdę trochę wolnego miejsca. Na pewno jednak nie zostawiłam pustej półki. Coś sobie pomyślałam o entropii.<br>Potem wzrok mój padł na leżący na podłodze plecak Jadwigi. Pakowała się?<br>Planowała jakiś wyjazd?<br>A może wyprowadziła się, przyszło mi na myśl. Ale przecież nie wzięła żadnych swoich rzeczy. Jej część szafy, jej ciuchy, starannie posegregowane, elegancko ułożone w kostkę - to wszystko pozostało nie naruszone.<br>Pociągnęłam nosem. W sypialni panował jakiś dziwny zapach. Nie chciałam na taką pogodę otwierać okna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego