liny!<br>Pali się w mieście już od godziny!<br>Pali się!<br> Pali się!<br> Pali się!<br> Pali się!<br><br>Wreszcie strażacy szybko zebrali się,<br>Beczkę zatkali drewnianym czopem,<br>Jadą już, jadą, pędzą galopem.<br>Przez Sienkiewicza, przez Kołłątaja,<br>Prosto w Aleję Pierwszego Maja -<br>Już przyjechali, już zatrzymali się:<br>Pali się!<br> Pali się!<br> Pali się!<br> Pali się!<br><br>- Co to się pali? Gdzie to się pali?<br>Teren zbadali, ludzie spytali<br>I pojechali galopem dalej.<br><br>- Gdzie to się pali? Może to tam?<br>Jadą i trąbią: tram-tra-ta-tam!<br>Jadą Nawrotem, Rybną, Browarną,<br>A na Browarnej od dymu czarno,<br>Wszyscy czekają na straż pożarną.<br>Więc na Browarnej się