spraw politycznych jest osobnikiem "bez stabilizacji psychicznej i zawodowej", "wiecznie zły, wiecznie arogancko usposobiony". Prowadzi - dodawał - sprawy bezdowodowe celem zastraszenia ludzi.<br>Autor tej obraźliwej epistoły powołał się na swe moralne prawo do jej napisania: miał bowiem za sobą 2 lata więzienia "za cara" i siedmioletnie członkostwo w Trybunale Stanu. "Jeśli Pan Minister - napisał na koniec - jest w stanie udowodnić mi niewłaściwy czy zniesławiający charakter choćby jednego ustępu listu mego, proszę wytoczyć mi sprawę sądową. Przy koniunkturach dzisiejszych nie będzie chyba zbyt trudno uzyskać wyrok skazujący. Jeszcze raz proszę o ustąpienie".<br>Adresat musiał skorzystać z tego "zaproszenia do procesu", gdyż Szumański - na to