Kawę, jak zwykle - zadecydował szybko. - I dziękuję pani, Beatko.<br><br><br>Wraz z Beatką zjawiły się kartoteki. Ułożyła je w stosiki po pięć - tak jak lubił. Cztery pełne i trzy koperty luzem. To na początek.<br>- Zacznijmy więc od recept - zwrócił się do pacjentów. - Słucham, panie Jankowski. <br>Stary wrzodowiec Jankowski wiedział, czego chce. <br>- Panie doktorze, czuję się dobrze, nic nie boli, apetyt jest, nie mam zgagi. Ale w zeszłym roku też zaczęło się z końcem maja. Wolałbym się zabezpieczyć. Chciałbym mieć w domu trochę <name type="prod">Ranigastu</> i <name type="prod">Alugastrin</>, może jeszcze paczkę <name type="prod">Spasmophenu</>, tak na wszelki wypadek. Dietę trzymam. <br>- Zgoda, napiszę po jednej paczce - ale zaraz, zaraz