Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
bez siebie nie mogli. Jak papużki nierozłączki.
Nie lubię nadmiernego porządku. Wydaje mi się czymś nieludzko zimnym. To Jadwiga zawsze składa w kostkę ubranie, ściele tapczan i pastuje buty. Ja w mojej szafie w domu mam zawsze straszny bałagan.
Dobrze chociaż, że pachnie różami, a nie szpitalem.
Wypadłam na korytarz. Panowała niczym nie zmącona cisza. Czyżby pojechali na górkę beze mnie? Przestraszyłam się. Zaczęłam nasłuchiwać. Jak ona mogła tak mnie zostawić? I to ma być przyjaciółka? Co się stało? Nic nie mogłam zrozumieć.
W pokoju na drugim końcu korytarza gwałtownie otworzyły się drzwi. Pobiegłam w tamta stronę.
To był Marek, ten
bez siebie nie mogli. Jak papużki nierozłączki.<br>Nie lubię nadmiernego porządku. Wydaje mi się czymś nieludzko zimnym. To Jadwiga zawsze składa w kostkę ubranie, ściele tapczan i pastuje buty. Ja w mojej szafie w domu mam zawsze straszny bałagan.<br>Dobrze chociaż, że pachnie różami, a nie szpitalem.<br>Wypadłam na korytarz. Panowała niczym nie zmącona cisza. Czyżby pojechali na górkę beze mnie? Przestraszyłam się. Zaczęłam nasłuchiwać. Jak ona mogła tak mnie zostawić? I to ma być przyjaciółka? Co się stało? Nic nie mogłam zrozumieć.<br>W pokoju na drugim końcu korytarza gwałtownie otworzyły się drzwi. Pobiegłam w tamta stronę.<br>To był Marek, ten
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego