Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
niemal, szczęśliwy, że burza zażegnana.
- O, prawdziwie łaskę wyświadczyłaś, mnie nogi tak już marzną, o, ja wiem, że nasza mamusieczka ma złote rączki, jak zabierze się co robić... no, i gadać nie ma co - fix, fertig, abgemacht... Kiedyż to zaczęłaś robić te gamasze? Trzy dni temu? I jak pięknie zrobione!
Paplał ze strachem i z nadzieją, całował ręce żony, dreptał, oglądał gamasze.
Róża przerwała:
- Nie żadne trzy dni, tylko dwa tygodnie. Nie o zręczność tu chodzi, nie o robotę. O co innego chodzi.
Adam zakrzątał się żywo.
- A może ja od razu przymierzę? Naturalnie, zaraz to zrobię, skoro mamusieczka pozwala...
Wziął
niemal, szczęśliwy, że burza zażegnana. <br>- O, prawdziwie łaskę wyświadczyłaś, mnie nogi tak już marzną, o, ja wiem, że nasza mamusieczka ma złote rączki, jak zabierze się co robić... no, i gadać nie ma co - fix, fertig, abgemacht... Kiedyż to zaczęłaś robić te &lt;orig&gt;gamasze&lt;/&gt;? Trzy dni temu? I jak pięknie zrobione! <br>Paplał ze strachem i z nadzieją, całował ręce żony, dreptał, oglądał &lt;orig&gt;gamasze&lt;/&gt;. <br>Róża przerwała: <br>- Nie żadne trzy dni, tylko dwa tygodnie. Nie o zręczność tu chodzi, nie o robotę. O co innego chodzi. <br>Adam zakrzątał się żywo. <br>- A może ja od razu przymierzę? Naturalnie, zaraz to zrobię, skoro mamusieczka pozwala... <br>Wziął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego