Typ tekstu: Blog
Autor: Marta
Tytuł: xero-z-kota
Rok: 2003
bułki, a potem pojechałam do centrum po Adama. Pojechaliśmy do mnie, gdzie musiałam zjeść obiad, o potem popędziliśmy nad kanałek, bo mieli tam na nas czekać Borgu i Żurek, ale niestety nie wytrzymali do naszego przyjazdu (ale rozumiem - pragnienie paliło) i nawet się z nimi nie styknęliśmy. Za to przyjechali Pat i Łukasz, więc zaopatrzywszy się w trunki (no i wyprowadziwszy Maxa) poszliśmy na rury. Tam wpadli Ola z Konradem, więc troszkę se posiedzieliśmy i było miło. Dopiero potem się zrobił niemiło, gdy już Ola poszła na angielski a Konrad zaczął jakieś głupie rzeczy gadać, a Adam od razu wpadł mu
bułki, a potem pojechałam do centrum po Adama. Pojechaliśmy do mnie, gdzie musiałam zjeść obiad, o potem popędziliśmy nad kanałek, bo mieli tam na nas czekać Borgu i Żurek, ale niestety nie wytrzymali do naszego przyjazdu (ale rozumiem - pragnienie paliło) i nawet się z nimi nie <orig>styknęliśmy</>. Za to przyjechali Pat i Łukasz, więc zaopatrzywszy się w trunki (no i wyprowadziwszy Maxa) poszliśmy na rury. Tam wpadli Ola z Konradem, więc troszkę <orig>se</> posiedzieliśmy i było miło. Dopiero potem się zrobił niemiło, gdy już Ola poszła na angielski a Konrad zaczął jakieś głupie rzeczy gadać, a Adam od razu wpadł mu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego