Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
nie czytałem. Ale przeczytam jeszcze...
dla prawdy... Nie lubię wierzyć na słowo. Mówią, że to idealista... Myślałem, że mi coś opowiesz na dobranoc... Och, półeczki wy moje twarde. Nieprzyjemne czasy mi się przypominają, kiedy tak leżę na tych deskach... Po diabła "Złotemu" tyle półek?
- Szwalnię zakłada. Będzie szył ubrania przydziałowe.
- Patrz, jaki chytry. Lokal pożydowski dostał. Maszyny pożydowskie skombinował... Pożydowski on cały. Szakal.
Przedsiębiorca, któremu Sekuła nadał nazwę "Złoty", był to człowiek niestary, tłustawy i nienagannie ubrany. Twarz miał nie do opisania. Gdyby malarzowi przyszło ją portretować, nie odnalazłby w niej punktu zaczepienia. Nie wiedziałby, od czego zacząć. Nosił grubą, złotą
nie czytałem. Ale przeczytam jeszcze...<br>dla prawdy... Nie lubię wierzyć na słowo. Mówią, że to idealista... Myślałem, że mi coś opowiesz na dobranoc... Och, półeczki wy moje twarde. Nieprzyjemne czasy mi się przypominają, kiedy tak leżę na tych deskach... Po diabła "Złotemu" tyle półek?<br>- Szwalnię zakłada. Będzie szył ubrania przydziałowe.<br> - Patrz, jaki chytry. Lokal pożydowski dostał. Maszyny pożydowskie skombinował... Pożydowski on cały. Szakal.<br>Przedsiębiorca, któremu Sekuła nadał nazwę "Złoty", był to człowiek niestary, tłustawy i nienagannie ubrany. Twarz miał nie do opisania. Gdyby malarzowi przyszło ją portretować, nie odnalazłby w niej punktu zaczepienia. Nie wiedziałby, od czego zacząć. Nosił grubą, złotą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego