Typ tekstu: Książka
Autor: Borchardt Karol Olgierd
Tytuł: Szaman Morski
Rok: 1985
kapitana Eustazego.
Pierwszy oficer spojrzał z niepokojem na klatki, potem na kapitana. Zwierzęta zachowywały się pod brezentami cicho i nic nie świadczyło, że zostały podrażnione, mimo iż kapitan, sądząc z wyrazu jego twarzy, kipiał siłą furii stada bizonów - zdolnych unicestwić wszystko i wszystkich! Cały zesztywniał i wydawał się jeszcze wyższy. Patrząc z góry na niedoświadczonego młodzieńca, przywołał go od razu przez swój olbrzymi "organ mowy" do stanu - według ulubionego wyrażenia - "wiary chrześcijańskiej".
- Mnie? - zadudnił kapitan - mnie chce pan uczyć, jak należy obchodzić się z bizonami z tej, jak tam pan mówi... prerii? Mnie?!
Ani student, ani nawet pierwszy oficer nie mieli
kapitana Eustazego.<br> Pierwszy oficer spojrzał z niepokojem na klatki, potem na kapitana. Zwierzęta zachowywały się pod brezentami cicho i nic nie świadczyło, że zostały podrażnione, mimo iż kapitan, sądząc z wyrazu jego twarzy, kipiał siłą furii stada bizonów - zdolnych unicestwić wszystko i wszystkich! Cały zesztywniał i wydawał się jeszcze wyższy. Patrząc z góry na niedoświadczonego młodzieńca, przywołał go od razu przez swój olbrzymi "organ mowy" do stanu - według ulubionego wyrażenia - "wiary chrześcijańskiej".<br> - Mnie? - zadudnił kapitan - mnie chce pan uczyć, jak należy obchodzić się z bizonami z tej, jak tam pan mówi... prerii? Mnie?!<br> Ani student, ani nawet pierwszy oficer nie mieli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego