Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
liście Wildsteina znalazło się 160 tysięcy osób, ale tylko 20 tysięcy złożyło wnioski o uznanie za pokrzywdzonych. A pozostali? Dlaczego nie wnioskują? Niektórzy dlatego, że byli agentami. Inni przyjęli perspektywę owiec, a owce nie składają wniosków.
Policja polityczna patrzy na człowieka. I patrzy we właściwy sobie sposób. Ma wilcze spojrzenie. Patrzy w dzień i w nocy, patrzy w domu i w pracy, patrzy niezależnie od tego, jaki panuje ustrój polityczny. Choć w pewnych ustrojach patrzy uważniej i z gorszymi intencjami niż w innych. Ale o tym zaraz. Więc patrzy policja polityczna na człowieka, a to, co zobaczy, umieszcza w teczkach. Teczki
liście Wildsteina znalazło się 160 tysięcy osób, ale tylko 20 tysięcy złożyło wnioski o uznanie za pokrzywdzonych. A pozostali? Dlaczego nie wnioskują? Niektórzy dlatego, że byli agentami. Inni przyjęli perspektywę owiec, a owce nie składają wniosków.<br>Policja polityczna patrzy na człowieka. I patrzy we właściwy sobie sposób. Ma wilcze spojrzenie. Patrzy w dzień i w nocy, patrzy w domu i w pracy, patrzy niezależnie od tego, jaki panuje ustrój polityczny. Choć w pewnych ustrojach patrzy uważniej i z gorszymi intencjami niż w innych. Ale o tym zaraz. Więc patrzy policja polityczna na człowieka, a to, co zobaczy, umieszcza w teczkach. Teczki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego