łączcie się!</>" Był nieraz nieznośny. Jak był pijany, to był taki nieznośny, że specjalnie gubiliśmy go w mieście. Chowaliśmy się przed nim. Mówiliśmy:<br><q>- Już mamy dość Hermana, bo nam po prostu rozwala wszystko.</><br>I <name type="person">Krzysztof Krasieńko</>, ksywa Herman, to był jedyny facet, który rozwiązał problem, że hipisi żyją tylko miłością. Pewnego razu, gdy już czterdziesty raz dostawaliśmy po ryju na Nowym Świecie, Herman przyszedł już po całej akcji pacyfikacyjnej - a więc temu brakuje zegarka, tu brak jakiejś odzieży, ktoś tam inny masuje ryło - i on mówi:<br><q>- No, co było? Co było?<br>- A, przyszli gitowcy i zrobili dym.<br>- Słuchajcie, w sobotę robimy z